czwartek, 20 lutego 2014

Prolog

Poznałam Harry’ego na imprezie u Jen, to przyjaciel jej znajomego, albo znajomy jej przyjaciela, już nie pamiętam. W sumie, gdyby on do mnie nie podszedł, to nawet nie zwróciłabym na niego uwagi. Ale jakbym mogła mieć jakieś zdanie, to nie zgodziłabym się i nie poszła na tą randkę. Postanowiłam go jednak zaakceptować, a kiedy mi się to udało, kiedy go pokochałam, wtedy on zniknął. A gdybym się nie zgodziła na tą cholerną randkę, to teraz nie budziłabym się prawie każdej nocy z krzykiem i płaczem…



No to mamy prolog. Hej, jestem Roxete i postanowiłam napisać opowiadanie o Harrym jako "bad boyu". Wiem, że jest dużo lepszych od tego, które ja piszę, ale może komuś się spodoba :) Nowe rozdziały powinny pojawiać się co tydzień. Powinny, co nie oznacza, że zawsze tak będzie. Mam dużo nauki, przygotowuję się do testów gimnazjalnych, ale postaram się dodawać posty regularnie.

Także miłego czytania i mam nadzieję, że komuś się to spodoba :)